wesole foremki

melua

no właśnie... jak w temacie...

młode mężatki i nie tylko?? mówicie mamo, tato?

Ja mówię i mamo, i tato, ale wszystko w 3 osobie i najczęściej są to zwroty typu: "niech mama mi już nie dokłada" Razz

azi

_olusia

oj ciezko było sie przełamac...

więc nie mówiłam wogole albo jak juz musiałam bezosobowo... w koncu juz sie nie dało inaczej i musiałam :mama: wypowiedziec... a potem juz jakos poszło - ale mówie mamo a nie mama...

wyglada to tak :

mamo....... a potem juz mówie tak jak na :ty"... nie wiem czy sa z tego zadowoleni, moze wola oficjalna forme - czy może mama....

zetina

Ja mam zagwostkę, moja teściowa jest starszą (68 lat) dziwną kobietą, choć sympatyczną, taka pańcia krakowska, która chodzi do koleżanek na wino i karty, włóczy sie po wystawach i koncertach i zawsze radzi sobie sama i żyje w swoim własnym świecie, co ma dobre strony, bo do niczego sie nie wtrąca i ba, nawet nie przyjdzie nie zapowiedziana choć mieszka 200 metrów od nas. Ale meritum, nigdy nie poruszałyśmy kwestii zwracania się do niej mamo czy mama, a ja nie mam odwagi zacząć mówić do niej mamo i raczej zwracam się bez osobowo, lub przeplatam miedzy panią a mamą w trzeciej osobie. Z teściem nie ma problemu bo mieszka 200 km od nas i widujemy sie dwa razy w roku.
Piotrek ma sprawę łatwa i oczywistą, z racji niewielkiej różnicy wieku między nim a moimi rodzicami (9 i 11 lat) mówi do nich po imieniu.

AgaG

Mamo i tato... najgorszy był ten pierwszy raz, ale potem już gładko poszło i nie mam z tym problemu.

xanka

Na początku mówiłam mama, tata, ale dosyć szybko przestałam się zastanawiać nad tym i mówię mamo, tato. Myślałam, że ciężej będzie mi się przyzwyczaić, ale może dlatego tak łatwo poszło, bo u mnie nigdy nie było "mamy i taty". Zawsze się do swoich zwracam zdrobniale

Emilk@

Kaja

"Mamo, Tato"
Pierwszy raz był nie najłatwiejszy, ale ich radość i wzruszenie z tego powodu przekonały mnie ostatecznie Wesoly

ziowik

hm.. chociaż od ślubu już minęło przeszło rok, to do tej pory moze ze 3 razy powiedziałam mamo i tato

tzn jeżeli ich nie ma w pobliżu to mówię

do innych

a jak są.. heh.. ostatnio nalewam razem z teściową zupę na obiad. i pytam, chyba troche za cicho "mama je zupę?" a ona "kto?" cisza "ja?" "tak"

heh.. nie przeszło mi "TY" przez gardło Wesoly

ale już swobodniej sie z nimi rozmawia.. a teraz jak dowiedzieli się że będą dziadkami to będzie chyba jeszcze prościej

Patrycja

Na szczescie tutaj nie uzywa sie formy mamo, tato

Do swoich mowie Pani, Pan. Zadko sie to zdarza bo w zasadzie rozmawiamy o pierdolach i z reguly wyreczam sie M. np: powiedz swoim rodzicom! Mowie wtedy po ang.

AgaM

Niestety ciągle bezosobowo. Jakoś mamo i tato nie może mi przejść przez gardło... Confused

kate-krak

kasia911

a ja mówię do nich po imieniu - tak samo jak Krzyś do moich. I wszyscy są zadowoleni. Chociaż "TY" czy zwrot taki łatwo mi przychodzi, to jeszcze mam lekkie opory, żeby powiedzieć np. " Heniu, odwiedzimy Was za tydzień" Wesoly

Ale ogólnie jest ok, dużo lepiej niż myślałam, że będzie.

mała

ja nadal - Pan/Pani - ale chyba nikomu to za bardzo nie przeszkadza, bo nie słyszałam sprzeciwu Confused

becia

u mnie myślałam,że będzie łatwiej, ale było całkiem trudno na początku.
Pierwsze koty za płoty. Mamo i tato - i tak inaczej niż mówię do swoich rodziców więc ok